Zbigniew Wodecki nie żyje. Zmarł 22 maja 2017 w jednym z warszawskich szpitali. Informację o śmierci artysty podano na jego oficjalnej stronie internetowej.
„W piątek 5 maja Zbigniew Wodecki przeszedł w Warszawie operację bypass-ów. Jeszcze w niedzielę czuł się dobrze i rozmawiał z bliskimi. Niespodziewanie 8 maja nad ranem doznał rozległego udaru mózgu. Mimo niezwykłej woli życia i staraniom lekarzy udar dokonał nieodwracalnych obrażeń. Odszedł od nas w dniu 22. maja w jednym z warszawskich szpitali. Żona i dzieci byli przy nim. Zostanie pochowany w ukochanym Krakowie.” – czytamy na wodecki.pl
https://twitter.com/iar_pr/status/866646293350944769
Zbigniew Wodecki rozpoczął swoją przygodę z muzyką już w wieku 5 lat. Z wyróżnieniem ukończył szkołę w klasie skrzypiec Juliusza Webera. Grał m.in. z Ewą Demarczyk, Markiem Grechutą, w zespołach Czarne Perły i Anawa. Był skrzypkiem Orkiestry Symfonicznej PRiTV oraz Krakowskiej Orkiestry Kameralnej. Jako wokalista zadebiutował w latach 70-ych. Wszyscy znamy jego niezapomniane przeboje „Zacznij od Bacha”, „Izolda” czy „Pszczółka Maja” albo „Chałupy”. Laureat wielu konkursów i festiwali. Instrumentalista, kompozytor, aranżer. Sam o sobie mówi, że jest „śpiewającym muzykiem”. Lista jego osiągnięć muzycznych jest bardzo długa, a przecież ciągle niezamknięta! Zrealizował kolejny projekt, efektem czego jest płyta „1976: A Space Odyssey”. Marzy także o lansowaniu młodych, zdolnych ludzi, których kreowałby na prawdziwe gwiazdy. Był gospodarzem telewizyjnego programu muzycznego TVN „Droga do gwiazd”, „Twoja droga do gwiazd” oraz jednym z jurorów w polskiej edycji programu „Taniec z gwiazdami”.
Szkoda go, jeden z moich ulubionych polskich muzykow 🙁 🙁
Niech spoczywa w pokoju 🙁 [*]