62. edycję Pucharu Polski w piłce siatkowej mężczyzn 2019, rozgrywaną w dniach 26-27 stycznia 2019 we Wrocławiu, wygrała ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, pokonując w finale Jastrzębski Węgiel 3:1 (25:20, 25:13, 25:27, 25:17). Podopieczni Andrei Gardiniego wrócili na tron po dwuletniej przerwie. To siódme zwycięstwo kędzierzynian w historii tego turnieju.
Kędzierzynie tym samym wyrównali rekordowe osiągnięcie PGE Skry Bełchatów oraz Indykpolu AZS Olsztyn, które również 7-krotnie triumfowały w rozgrywkach o Puchar Polski siatkarzy. Dodatkowo, poza nagrodami indywidualnymi, ZAKSA zgarnęła 150 tysięcy złotych nagrody finansowej za triumf w rozgrywkach.
Powtórka sprzed pięciu lat
Obydwie drużyny spotkały się już w finale Pucharu Polski, pięć lat temu i również wtedy wygrała ZAKSA, identycznym stosunkiem setów jak w niedzielę. Tyle tylko, że wtedy do roli faworyta typowani byli siatkarze z Jastrzębia, a tym razem zdobywcy trofeum. Jastrzębianie bardzo dobrze rozpoczęli finał i długo prowadzili, nawet czterema punktami, ale gdy rywale odrobili straty, zaczęli grać nerwowo. W efekcie zamiast inauguracyjnego zwycięstwa, dostali srogie lanie w końcówce seta. W drugiej partii na boisku istniała tylko jedna drużyna, z Kędzierzyna-Koźla, bo Pomarańczowi wciąż chyba analizowali w głowach wydarzenia z pierwszej odsłony, za co zapłacili wysoką cenę. Potem na chwilę wskoczyli na swój dobry poziom, ale w czwartej odsłonie już na początku walki ZAKSA odskoczyła na pięć punktów i spokojnie dowiozła korzystny wynik. – Cały turniej zagraliśmy zespołowo. Mieliśmy trochę problemów, ale bardzo dobrze reagowaliśmy w odpowiednich momentach. To było naprawdę cenne, pokazało naszą siłę, a ten Puchar jest nagrodą za to wszystko – podsumował Andrea Gradini, szkoleniowiec ZAKSY Kędzierzyn-Koźle.
Półfinały z walką
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle w walce o finał wygrała z debiutantem w tym turnieju Aluronem Virtu Warta Zawiercie 3:1 (25:19, 25:20, 20:25, 25:17). MVP został wybrany Benjamin Toniutti.
Po dwóch gładko wygranych setach przez kędzierzynian, w trzecim to „Jurajscy Rycerze”, głównie dzięki kąśliwej zagrywce Kamila Semeniuka przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Potem jednak wszystko wróciło do „normy”. – ZAKSA jest tak solidnym i doświadczonym zespołem, że nawet gdy nie wyjdzie im jeden set, to na następny znów potrafią wyjść skoncentrowani i zagrać swoją siatkówkę. Tak też było w sobotę – skomentował przyjmujący Warty, a były gracz wicemistrzów Polski. – Byliśmy faworytem tego starcia, jednak musieliśmy udowodnić to na boisku. Zagraliśmy mądrze, ale mamy jeszcze rezerwy – ocenił atakujący ZAKSY Łukasz Kaczmarek, dla którego był to pierwszy turniej finałowy Pucharu Polski.
W drugim półfinale Jastrzębski rozprawił się w trzech setach z ONICO Warszawą (25:22, 25:23, 25:14). Nagroda dla najlepszego zawodnika meczu powędrowała w ręce Lukasa Kampy. Pierwsze dwie partie były wyrównane, ale w trzeciej drużyna z Górnego Śląska rozgromiła faworyzowanych warszawian, z MVP ostatnich mistrzostw świata Bartoszek Kurkiem w składzie. – Wywieraliśmy na rywalach dużą presję na zagrywce. Odrzucaliśmy ich od siatki, dzięki czemu lepiej grało nam się blokiem – skomentował atakujący JW Dawid Konarski. Podkreślił też, że Puchar Polski to fajny turniej, bo nie liczą się żadne punkty, a ten jeden mecz można wyszarpać przeciwnikom.
Nagrody indywidualne Pucharu Polski:
MVP: Aleksander Śliwka
Najlepszy zagrywający: Dawid Konarski
Najlepszy rozgrywający: Benjamin Toniutti
Najlepszy atakujący: Łukasz Kaczmarek
Najlepszy blokujący: Łukasz Wiśniewski
Najlepszy przyjmujący: Rafał Szymura
Najlepszy broniący: Paweł Zatorski