Wystarczy kilkadziesiąt, a czasem nawet zaledwie kilka złotych, dostęp do internetu i już możemy planować wymarzone podróże w wiele atrakcyjnych miejsc Europy czy świata. Wygląda jednak na to, że w przyszłości może być… jeszcze łatwiej. Zwiedzenie dowolnego zakątka globu bez ruszania się z kanapy, wyprawy bez jakichkolwiek dokumentów czy wycieczki dostosowane do potrzeb konkretnego pasażera – dzięki nowym technologiom cały świat może być w zasięgu ręki każdego z nas.
Jeszcze zaledwie sto lat temu niewiele osób mogło korzystać z uroków podróżowania. Rozwój technologii w tym czasie sprawił, że tanie i szybkie środki transportu stały się codziennością. Zgodnie z raportem Sabre Labs 2018 Emerging Technology, kluczowymi trendami, które otworzą przed nami świat, będą automatyzacja, autentyczność i technologia blockchain. Co kryje się za prognozami ekspertów jednej z największych globalnych firm tworzących rozwiązania IT dla turystyki?
Podróż z automatycznym asystentem
Już w 1965 roku partnerstwo IBM i American Airlines zaowocowało systemem, który zamiast w 90 minut, w ciągu kilku sekund potrafił uporać się z każdą rezerwacją lotu. Mowa o systemie SABRE (Semi-Automated Business Research Environment). Dziś podróże i IT nie mogą już bez siebie funkcjonować. Przykładami wykorzystania automatyzacji dla potrzeb podróżnych są chatboty. Potrafią zadbać o naszą rezerwację, anulować ją czy pomóc w przełożeniu lotu. Do tego poinformują nas o opóźnieniach lub nawet zaproponują atrakcje tam, dokąd się wybieramy. Z kolei aplikacja Google Trips na bazie tego gdzie jesteśmy i co lubimy, podsunie co warto zwiedzić, gdziekolwiek się nie znajdziemy. Za darmo zyskujemy więc opiekę automatycznych asystentów i przewodników.
Z kanapy do wnętrza wulkanu!
Zwiedzanie wnętrza wulkanu czy podróż dookoła świata bez wychodzenia z domu? Teraz to możliwe! Dzięki VR nie trzeba już będzie dysponować nieskończenie zasobnym portfelem, by na własne oczy zobaczyć to, co jeszcze niedawno było dostępne dla nielicznych i przenieść się w dowolne miejsce – tu i teraz. Przykładem takiej podróży jest wyprawa „w czasie” – do 1969 roku. To wtedy John Lennon i Yoko Ono w hotelu Fairmont The Queen Elizabeth w Montrealu protestowali przeciwko konfliktom zbrojnym. A wszystko w sposób pokojowy, nie wstając z łóżka. Na fanów Lennona czeka dziś ten sam pokój w zestawie z goglami do wirtualnej rzeczywistości, które sprawiają, że z bliska ze szczegółami możemy obserwować tamte wydarzenia.
Zapomnij o dokumentach
Najmłodszą z grupy wspomnianych technologii, która może ułatwić nam przemieszczanie się w pogoni za wyjątkowymi doświadczeniami, jest blockchain. Jej atuty to m.in. trwałość zapisu i bezpieczeństwo danych. Już niedługo może się okazać, że dzięki niej zapomnimy o paszportach czy dowodach osobistych w podróży, a nasza tożsamość będzie wykrywana automatycznie. „Nawet najprostsza podróż generuje ogromne ilości danych. Ich gromadzenie, indeksowanie oraz zrozumienie i wykorzystanie napędza innowacje w całym ekosystemie podróży. To dzięki takim procesom sformułowanie podróż przyszłości już wkrótce może nabrać nowego znaczenia” – mówi Wojciech Gworek, wiceprezes ds. platformy technologicznej Sabre.
Wyprawa, o jakiej nawet nie marzyłeś
Technologie w turystyce w nie tak odległej przyszłości mogą otworzyć okno na świat dla milionów nowych podróżnych. Dzięki nim biura podróży i linie lotnicze będą mogły zrobić wszystko, by nasze wyprawy stały się nie tylko niezapomniane, ale też aby były faktycznie wymarzone, przechodzące nawet nasze oczekiwania. A ci, którzy nie lubią się pakować, będą mogli bez przeszkód w wybranym przez siebie miejscu korzystać z uroków VR i oglądać świat przez różowe okulary.
a kiedyś kolorowy wyświetlacz w telefonie to już było wow