Ptaki każdy może interpretować na swój sposób. Pisząc ten utwór próbowałam przelać na nuty i słowa swój niepokój, jak ciężko jest porzucić role i reguły narzucone nam przez społeczeństwo, które wymaga od nas konkretnych schematycznych zachowań.
– Nie wyobrażałam sobie mojej płyty bez tej piosenki, uważam, że należy jej się drugie życie. Dla mnie samej jest to oczyszczenie, spowiedź… Teraz już jestem silniejsza, potrafię walczyć o swoje. Wielu z Was pewnie woli poprzednią wersję ale dla mnie ta stworzona z Marcinem Borsem jest bardziej wartościowa – wiem, że wyznacza grubą linię na mojej osi czasu. Zamykam pewien etap swojego życia. Mam nadzieję, że usłyszycie w tym singlu wszystkie emocje, które targały mną przez ostatnie miesiące. Oddaję go w Wasze ręce. Czuję się doskonale – mówi Karolina Artymowicz