Nagroda dla Młodego Artysty im. Wojciecha Jerzego Hasa przyznawana jest dla twórcy kontynuującego artystyczne poszukiwania wybitnego polskiego reżysera, autora takich obrazów jak m.in. „Rękopis znaleziony w Saragossie” czy „Jak być kochaną”. W tym roku wyróżnienie, którego donatorką jest Wanda Ziembicka-Has, wdowa po Wojciechu Jerzym Hasie, po raz pierwszy zostało wręczone na festiwalu Grand Prix Komeda w Ostrowie Wielkopolskim. Otrzymał je, za swój najnowszy film „Krew Boga”, reżyser Bartosz Konopka – twórca docenionego przez widzów i krytyków „Lęku wysokości” czy nominowanego do Oscara „Królika po berlińsku”.
Odbierając nagrodę filmowiec podkreślił, że traktuje ten laur jako sygnał, by robić kino odważne: niepokorne i nietypowe. „Film Krew Boga przygotowywaliśmy przez siedem lat, ale dla takich chwil warto było” – mówił. Dyrektor artystyczny wydarzenia Łukasz Maciejewski dodał zaś, że „Krew Boga” jest filmem opowiadającym o duchowości w sposób, w jaki nikt nie opowiadał przez wiele lat. „Zachwyciłem się tą narracją, dlatego jestem szczęśliwy, że ta nagroda trafia do Bartosza Konopki” – zaznaczył Maciejewski.
Zobacz również: Pavarotti – premierowy zwiastun filmu! W kinach od 5 lipca
„Krew Boga” była także jednym z filmów pokazywanych w konkursie Grand Prix Komeda ostrowskiego festiwalu. Prezentowane tam obrazy walczą o wyróżnienie za najlepszą muzykę w polskim filmie fabularnym. Autorem muzyki do filmu Bartosza Konopki jest Jerzy Rogiewicz – kompozytor współpracujący od kilku lat z Marcinem Maseckim, a także założyciel zespołu Jerz Igor.
Krew Boga – zobacz oficjalny zwiastun filmu:
Wczesne średniowiecze. Na ostatnią pogańską wyspę, cudem uniknąwszy śmierci, dociera rycerz Willibrord (Krzysztof Pieczyński). Okrutnie doświadczony przez los, lecz twardo stąpający po ziemi wojownik, już dawno zginąłby, gdyby nie pomoc Bezimiennego (Karol Bernacki) – pełnego ideałów chłopaka, skrywającego przed światem prawdziwą tożsamość. Pomimo różnic w światopoglądzie i podejściu do religii, mężczyźni zostają towarzyszami podróży. Kontynuują wędrówkę połączeni wspólnym celem – chcą odnaleźć i ochrzcić ukrytą w górach osadę pogan. Chociaż chrystianizacja mieszkańców to jedyny sposób, by uchronić ich przed zbliżającą się zagładą, misję bohaterów spróbują zatrzymać kapłan pogan oraz ich wódz, Geowold. Ich działania wystawiają poglądy obcych na wielką próbę. Jednak w ostatnim bastionie „starej wiary” Willibrord i Bezimienny mogą liczyć na nieoczekiwanego sojusznika. Jest nim Prahwe – charyzmatyczna córka Geowolda. Wkrótce miłość skonfrontuje się z nienawiścią, dialog z przemocą, szaleństwo z zasadami, a wielu będzie musiało zginąć.