4.7 C
Warszawa
wtorek 3 grudnia • 2024
Strona głównaPODRÓŻEBAJKOWE MIASTO WROCŁAW

BAJKOWE MIASTO WROCŁAW

Od trzech lat mieszkam w Polsce i co roku kilkadziesiąt razy nieustannie słyszę :

” Jak to? Nie byłaś we Wrocławiu? Przecież to jest jedno z najpiękniejszych miast w kraju!”

Zachęciło mnie to na podróż w tym czasie do Wrocławia, ponieważ znów dostałam newsletter od polskibus.com z promocyjną ofertą. Zaoszczędziłam 2 razy, niż bym pojechała za normalną cenę. Trochę za poźno zarezerwowałam pokój , ale tym razem na hostelbookers.com  , ponieważ znalazłam nie drogi hostel prawie w centrum miasta.

W piątek rano o 8.30 bus odjechał z przystanku Metro Młociny . Niestety, miał tylko jedno piętro – na górze. Po obiedzie już byłam na miescju. Podróż trwała 5,5 godzin , więc nie była długa.

Aplikacja „Jak dojade” i tym razem okazała się bardzo przydatna. Dzięki niej szybko dojechałam do hostelu Absynt. Ma dobrą lokalizację i bardzo miły personel. Szybko dostałam klucze od 6 osobowego pokoju, ręcznik oraz suszarkę ( 20 zł kaucji) i pojechałam windą na 3 piętro.

Pokój się okazał dużym i czystym. Jak zawsze udałam się popatrzyć co się dzieję w łazienkach. Pierwsze drzwi prowadzą w pokój przedłazienkowy i jest wspólny dla obu płci, wowczas są dwie oddzielne łazienki i znajdująca się wewnątrz toaleta, czyli żeby trafić do toalety trzeba się przejść przez łazienkę. I to jest bardzo niewygodne. Trafiałam tak, że ktoś się kąpał i zamykał drzwi i nie sposób było wejść do toalety. Poza tym nie spodobało mi się oświetlwnie, tzn. czujnik ruchu… Kąpię się i nagle gaśnie światło. Zapala się dopiero jak kilka razy przejdzie się przez łazienkę, więc się nie dziwię jak ktoś się zamyka.

W hostelu także jest tzw.common room gdzie można za darmo się poczęstować herbatą bądź kawą. Dosępna jest lodówka oraz TV.

Absynt

Miałam na zwiedzanie tylko półtora dnia. Zaplanowałam sobie kilka obowiązkowych rzeczy do zwiedzania, ale najpierw trzeba było nabrać sił, dlatego poszłam zjeść obiad do kawiarni Pochlebna. Było bardzo przytulnie, grała przyjemna muzyka, kelnerzy byli uśmiechnięci. Zamówiłam sobie zestaw obiadowy za 25zł. Krem zupa z buraków na mleku kokosowym oraz quiche [kisz] z grzybami plus sok truskawkowy. Nietypowe smaki, ale warto spróbować.

Pochlebna

W całym mieście jest dużo krasnoludków, nawet istnieję specjalna mapa po której można odwiedzieć je wszystkie. Są bardzo różne i każdy jest piękny w swój sposób. Najbardziej polubiłam Krasnoludka Życzliwka. Trzyma w ręku słonecznik, uśmiecha się i w taki sposób nadaję bardzo miła atmosferę.

Udałam się na wieżę kościoła św. Elżbety na starówce. Nie róbcie tego jeżli macie klaustrafobię. Aby dotrzec do tarasu widokowego, trzeba przejść około 300 schodów. Korytaż jest skromy i bardzo ciasny. Uważam, że o takich rzeczach powino się informować na dole, przy wejściu. Jednak warto popatrzeć na panoramę miasta z 90-metrowej wieży. Bilet normaly kosztuje 5 zł., a dla dzieci poniżej 6 roku życia 1 zł. Istneję także kilka innych tarasów we Wrocławiu, ale niestety nie miałam zbyt wiele czasu aby je odwiedzić.

Taras widokowy

Było bardzo deszczowo, więc zdecydowałam się pochodzić po miejscach z dachem.

Muzeum Narodowe we Wrocławiu jest zarośnięte pluszczem co stwarza niepowtarzlną atmosferę tajemniczości i chcę się wejść do niego, sprawdzić czy naprawdę przeniosę się do niesamowitego świata historii sztuki. Oto kilka zdań na temat powstania budynku:

„W czasie II wojny światowej budynki dawnych muzeów wrocławskich zostały całkowicie lub w dużym stopniu zniszczone. Na siedzibę powołanego 1 stycznia 1947 r. muzeum wybrano więc gmach, którego uszkodzenia były stosunkowo małe – budynek dawnej Rejencji, czyli Zarządu Prowincji Śląskiej, wzniesiony w latach 1883-1886 jako pierwszy gmach rządowy w Niemczech zaprojektowany w stylu neorenesansu niderlandzkiego. Autorem projektu był berliński architekt Ministerstwa Robót Publicznych Zjednoczonych Niemiec – Karl Friedrich Endell (1843-1891). Otwarte dla publiczności w lipcu 1948 muzeum działało początkowo jako „Państwowe”, od roku 1950 „Śląskie”, a w 1970 otrzymało nazwę „Narodowego”. Obecnie do Muzeum Narodowego we Wrocławiu należą dwa Oddziały: Panorama Racławicka i Muzeum Etnograficzne.” ( więcej możecie przeczytać na  http://www.mnwr.art.pl/CMS/o_muzeum/o_muzeum.html).

Muzeum Narodowe

Poza wystawą regularną poszczęściło mi się i natrafiłam na tymczasową niesamowitą ekpozycję „ Moda i już. Moda w PRL”. Różnorodność kolorów oraz stylizacji robi dosyć mocne wrażenie, przecież po II Wojnie Światowej w sklepach nie było nic! Chociaż kobiety potrafią znaleźć wyjście z róznych skomplikowanych sytuacji. Tak samo w tym przypadku chciały być „modne, i już”. Ta, druga rzeczywistość – swiat mody, był jednem ze sposobów ucieczki od problemów tych czasów.

UWAGA!

Koniecznie trzeba się zagłębić w świat pięknych sukien, butów i róznych ciekawych dodatków, co na pewno pomoże zrozumieć współczesną modę , oraz zainspirować się na własną twórczość. Wystawa działa do 28 sierpnia 2016 roku.

Wystawa regularna oczywiście też warta uwagi. Nawet jak zbyt wiele nie rozumiecie w sztuce, nie potraficie odróznić stylów wykonania obrazów bądź rozpoznać malarza – warto chodzić, notować to, co się spodobało, w domu na spokojnie o tym poczytać.  Takim obrazom wyrobicie zamiłowanie do sztuki, na pewno wyróżniecie dla siebie najbardziej ulubiony okres w historii oraz kilku pod waszym względem njalepszych malarzy. Co to Wam da? Będziecie w stanie podtrzymać konwersację na ten temat, może naprawdę Was to zainteresuje i zainspiruje do włąsnych działań. Pozostałe zalety pozostawiam do własnego przemyślenia.

Po drodzę z muzeum znalazłam bardzo miłą kawiarenkę „COCOFLI”. Zamówiłam Japońską herbatę, wzięłam książkę i nawet nie zauważyałam jak minęła 23:00. Wróciłam do hostelu. Tak skończył się pierwszy dzień w bajkowym mieście.

Myślę, że każdy kto zwiedza Wrocław po raz pierwszy powinien odwiedzić Panoramę Racławicką.

„ (…)jest to obraz przedstawiający bitwę pod Racławicami, w której uczestnicy Insurekcji pod wodzą Tadeusza Kościuszki pokonali Rosjan. Obraz wystawiany jest w specjalnie zbudowanej rotundzie – muzeum Panorama Racławicka we Wrocławiu.

Monumentalne malowidło Panorama Racławicka ma długości 114 metrów i wysokości piętnastu metrów. Powstało w latach 1893-1894 we Lwowie, w setną rocznicę Powstania Kościuszkowskiego (1794).

Kto namalował Panoramę Racławicką? Pomysłodawcą i głównym autorem obrazu był lwowski malarz Jan Styka, który zaangażował do prac nad płótnem m.in. Wojciecha Kossaka, Tadeusza Popiela, Teodora Axentowicza, Włodzimierza Tetmajera. Prace nad obrazem trwały dziewięć miesięcy(…) „ (dane wykorzystane ze strony http://www.wroclaw.pl/panorama-raclawicka)

Ten obraz zrobił na mnie wielkie wrażenie. Genialna XIX wiecznea 3D technika. Miałam poczucie, że znajduję się na polu bitwy. Każdy poszczególny element został przedstawiony dokładnie i bardzo starannie. Podziwiam takich malarzy. Ile trzeba mieć pokory oraz cierpliwości, żeby tworzyć takie arcydzieła!

Zwracam uwagę jednak na to, że lepiej zakupić bilet on-line ( nie zapomnijcie o jego wydruku) dzień wcześniej, żeby nie stać w kolejkach. Wejście jest w określonych godzinach i maksymalna ilość to 70 osób.

Panorama Racławicka

Na obiad udałam się do wegańskiej kawiarni „The Root”. Szczerze mówiąc nie jestem zachwycona tym miejscem. Opinie na stronach są rewelacyjne , ale mi się tak wcale nie wydało. Wnętrze są bardzo ładne, natomiast to, co zamówiłam było kompletną porażką. Chciało czegoś czego wcześniej nie próbowałam, więc wzięłam „Risotto Primavera” w wersji roślinnej. Któż by wiedział , że ryż i różne warzywa będą przygotowane na mleku kokosowym. Mogę czegoś nie rozumieć, ale tego nie dało się jeść. Jak dla mnie bób, cukinia i groszek w mleku kokosowym są to niepołączalne składniki. Jedyne co było smaczne to  smoothy , ale i tak sama takie w domu robię ( banan + pomarańcza + kakao+ daktyle+ mleko ryżowe/sojowe). Jest to bardzo zdrowy deser – polecam.

The Root

Risotto

Skoro nie nasyciłam się w kawiarni, pojechałam do Muzeum Sztuki Współczesnej , aby nasycić się duchowo.  Trafiłam na wystawę „ Stosunki Pracy”

„Pierwsza odsłona międzynarodowej kolekcji sztuki współczesnej, tworzonej od 2011 roku w Muzeum Współczesnym Wrocław, podejmuje zagadnienie dzisiejszych „stosunków pracy”. Termin ten określa relacje pomiędzy pracodawcą a pracownikiem. Obecną dynamikę tych zależności determinują te same procesy, które formują globalny rynek: kolonializm, uprzemysłowienie i kapitalizm. Kształtują one także krajobraz polityczny, kierunki migracji, kondycję ciał i umysłów.

Społeczno-polityczny profil wystawy nawiązuje do idei Jerzego Ludwińskiego, który w swoim tekście Muzeum Sztuki Aktualnej z 1966 roku zaproponował stworzenie muzeum będącego czułym sejsmografem i katalizatorem zmian w polu sztuki. Pole to widział jako przynależące do otaczającego je świata, w tym przemysłu ciężkiego, który patronował wielu sympozjom i wystawom ” ( szczegóły na muzeumwspolczesne).

Zainspirowały mnie krótkie filmiki które tam obejrzałam , a szczególnie spodobały się nagrania o młodzieży Piotra Wysockiego i Dominika Jałowińskiego „Run Free”. Młodzież z radomskiego osiedla robotniczego Nad Potokiem która ma pasję do parkouru razem z policją ćwiczą w celu przełamania obustronnego braku zaufania i agresji. Chłopaki mówią, że często doświadczają przemocy ze strony policjatów, że chcą mieć możliwość spokojnie zajmować się tym co lubią. W porównaniu do młodzieży , ci mężciźni są niezgrabni, kompletnie nie potrafią się poruszać i są moim zdaniem trochę wyśmiani. Ale radomianie naprawdę bardzo utalentowani. Uważam, że takim osobom należy dawać szansę na lepsze życie, bo  mają pasję, chcą coś osiągnąć w tym życiu. Przecież to nie jest ich wina , żę mają w życiu tak jak mają, ale ja jestem święcie przekonana co do wypowiedzi Horacego „ Śmiałym los sprzyja i bojaźliwych odtrąca”.

Wrocław zdecydowanie zasługuję na większą uwagę. Warto odwiedzić to bajkowe misto, więc jeżeli jeszcze tam nie byliście nie marnujcie czasu i do przodu!

na rynku

 

Zobacz również

SKOMENTUJ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Artykuły

Komentarze