Ambasador Stanów Zjednoczonych w Polsce ostro skrytykował unijny pakiet legislacyjny dotyczący uproszczenia raportowania ESG, znany jako „Omnibus I”. W jego ocenie nowe przepisy mogą zaszkodzić inwestycjom, innowacjom i konkurencyjności firm działających na europejskim rynku. Jak podkreślił, „to moment dla Polski, by odegrać kluczową rolę”.
Ambasador USA w Polsce, Thomas Rose, opublikował w mediach społecznościowych wpis, w którym wyraził głębokie zaniepokojenie kierunkiem przyjmowanych przez Unię Europejską regulacji dotyczących zrównoważonego raportowania. Jego zdaniem pakiet „Omnibus I” może „poważnie zaszkodzić inwestycjom amerykańskich firm w Europie”, a także doprowadzić do nadmiernych obciążeń administracyjnych oraz ograniczenia swobody biznesu.
Rose wskazał, że nowe przepisy mogą oznaczać „bezprecedensową ingerencję Brukseli w łańcuchy dostaw, bilanse i decyzje inwestycyjne przedsiębiorstw”. Podkreślił również, że w jego opinii regulacje stanowią „zagrożenie dla innowacyjności i wzrostu gospodarczego”.
W swoim oświadczeniu ambasador wyraził przekonanie, że Polska ma szansę odegrać rolę lidera w Europie w sprawie przeciwstawienia się nadmiernej biurokracji.
„To moment dla Polski, aby pokazać, że potrafi przewodzić i zbudować paneuropejską koalicję przeciwko regulacyjnemu przeciążeniu” — podkreślił.
Dodał również, że takie stanowisko mogłoby pozytywnie wpłynąć na relacje pomiędzy Polską a Stanami Zjednoczonymi, zwłaszcza w kontekście współpracy gospodarczej. Rose zasugerował, że administracja prezydenta Donalda Trumpa jest gotowa wzmocnić te relacje.
Pakiet legislacyjny Omnibus I został przedstawiony przez Komisję Europejską jako zestaw zmian mających uprościć i odciążyć firmy w zakresie raportowania ESG. Jego celem miało być zmniejszenie kosztów i biurokracji.
Mimo krytyki ze strony części środowisk biznesowych, Parlament Europejski poparł propozycję znaczną większością głosów — za przyjęciem było ponad 380 europosłów.
W ocenie ekspertów mocny głos ambasadora USA może być sygnałem, że Stany Zjednoczone liczą na aktywny udział Polski w kształtowaniu europejskiej polityki biznesowej. Dla naszego kraju mogłoby to oznaczać:
-
wzmocnienie pozycji negocjacyjnej w UE,
-
szansę na zacieśnienie współpracy transatlantyckiej,
-
potencjalny wzrost zainteresowania inwestorów amerykańskich, jeśli Polska będzie prezentowana jako kraj przyjazny biznesowi.
Jednocześnie, wejście w rolę lidera oporu wobec niektórych unijnych regulacji wymagałoby od Polski odwagi politycznej, dyplomatycznej otwartości i zdolności budowania międzynarodowych koalicji.
Słowa ambasadora Thomasa Rose’a nadają debacie o pakiecie Omnibus I wymiar nie tylko gospodarczy, lecz także geopolityczny. Wskazują na rosnące znaczenie Polski jako potencjalnego partnera USA w Europie oraz sygnalizują, że kwestia regulacji ESG może stać się jednym z kluczowych punktów dyskusji w relacjach transatlantyckich w najbliższych miesiącach.
