BARDZO PILNA ZBIÓRKA! Kacperek ma tylko 8 lat, a połowę swojego życia walczy z przeciwnikiem, którego żadne dziecko nie powinno znać – nowotworem mózgu! Niestety po 13 miesiącach remisji usłyszeliśmy słowo, którego boją się wszyscy na onkologii. Progresja choroby… Walka, która była trudna, zrobiła się naprawdę dramatyczna… Leczenie dostępne w Polsce zostało już praktycznie wyczerpane!
Uwaga Link do zbiórki: https://www.siepomaga.pl/kacper-koszalka
Przed nami ostatnia deska ratunku. Na początku listopada musimy znaleźć się w Niemczech. Życie naszego dzielnego syna zależy teraz od nas wszystkich… Od tego, czy uda nam się dać mu szansę na leczenie… Szansę na to, by jego życie trwało dłużej niż tylko 8 lat. Bardzo prosimy o pomoc!

Nasza historia zaczęła się we wrześniu 2021 roku. Diagnoza była jak wyrok – guz mózgu. Kacperek – wtedy zaledwie 4-letni – nagle źle się poczuł… Zaczęło się od wymiotów, potem mówił, że bolą go nóżki… Kiedy nie mógł ustać na nogach, natychmiast pojechaliśmy na SOR. Tam usłyszeliśmy wieści, które skończyły dotychczasowe życie i rozpoczęły nowe – na oddziale onkologii…
Kacperek w trybie natychmiastowym przeszedł operację, ratującą życie, bo guz doprowadził do wodogłowia… Miał niedowład nóg, od nowa uczył się chodzić. Leczenie było naprawdę trudne, Syn bardzo źle znosił chemię, wiele razy trzeba było mu przetaczać krew. Przeszedł też radioterapię i chemię podtrzymującą. Po długiej i bardzo trudnej walce pojawiła się iskierka nadziei – Kacperek wszedł w remisję. Niestety, ta radość trwała tylko 13 miesięcy… W marcu 2024 roku kontrolny rezonans wykazał nowe ognisko w głowie, a tym samym progresję choroby.

Znowu zaczęła się walka – operacja głowy w czerwcu, a następnie kolejne, bardzo obciążające leczenie chemioterapią. Kacperek dzielnie to znosił, mimo bólu i zmęczenia, które odbierało mu siły i dzieciństwo. Niestety, najnowsze badania pokazały, że nowotwór wciąż nie daje za wygraną. Wznowa w loży przedoperacyjnej… To był dla nas cios w samo serce.
Kacper wie, że jest leczony, wie, że jest ciężko chory, ale nie ma świadomości, czym jest i jak może się skończyć choroba nowotworowa… Jest pod opieką wspaniałych lekarzy, ale przeszedł już cały protokół leczenia, a choroba nie daje za wygraną. Za namową lekarzy zaczęliśmy szukać ratunku w Niemczech. Kacper ma dostać indywidualną szczepionkę dendrytyczną w wysoko wyspecjalizowanej klinice w Kolonii. To innowacyjna terapia, która daje realną szansę na zatrzymanie choroby, rodzaj immunoterapii, który pobudza organizm do walki z komórkami nowotworowymi tak, aby rozpoznawał i sam niszczył komórki nowotworowe.
Klinika wyznaczyła nam najszybszy termin, bo nowotwór nie czeka. Każdy dzień później to dla nas ogromne ryzyko — choroba postępuje, a my wciąż walczymy o to, by zdążyć. W walce o życie naszego synka czas to wszystko. Liczy się naprawdę każda sekunda!

Niestety koszty leczenia są ogromne, to ponad 300 tysięcy złotych i całkowicie przerastają nasze możliwości… To jedna z najtrudniejszych sytuacji w naszym życiu. Przeżyliśmy informację o chorobie synka, informację o progresji choroby, a teraz stoimy w obliczu strasznej mysli, że jest ratunek, ale brakuje nam pieniędzy. Dlatego z całego serca błagamy o pomoc – każda wpłata, każde udostępnienie, każde dobre słowo to dla nas nieocenione wsparcie.
Jako rodzice nie możemy się poddać. Zrobimy wszystko, by uratować nasze dziecko. Ale wiemy, że sami nie damy rady. Dlatego dziś prosimy Was – ludzi o wielkich sercach – o pomoc w tej najważniejszej walce o życie Kacperka. Dlatego błagamy — pomóżcie nam, póki jeszcze jest szansa.
Rodzice Kacperka
