W przełomowym ruchu geostrategicznym Władimir Putin postanowił wypowiedzieć dwustronną umowę zawartą z Stany Zjednoczone (USA), dotyczącej utylizacji plutonu. Umowa ta, ratyfikowana w 2011 roku, miała na celu przetworzenie materiału jądrowego – ponad 34 tony plutonu – wycofanego z arsenałów obronnych obu państw.
Decyzja i jej tło
W środę rosyjska Rada Federacji zatwierdziła ustawę o wypowiedzeniu umowy, wcześniej przyjętą już przez niższą izbę – Duma Państwowa. Kreml tłumaczył ten krok tym, że żaden z warunków przewidzianych w porozumieniu nie został spełniony, a Stany Zjednoczone prowadzą „szereg nowych, antyrosyjskich działań, które radykalnie zmieniają równowagę strategiczną”.
Znaczenie porozumienia
Umowa z 2000 r. dotyczyła przekształcenia plutonu, który nie był już potrzebny do celów wojskowych, w paliwo jądrowe (MOX) lub inne formy bezpiecznej utylizacji. Jej celem było także wyeliminowanie materiału pozwalającego na wyprodukowanie około 17 tysięcy głowic atomowych.
Co dalej – konsekwencje dla bezpieczeństwa globalnego
Wycofanie się Rosji z porozumienia stawia pod znakiem zapytania dalszą redukcję materiałów jądrowych oraz zwiększa ryzyko eskalacji w wyścigu zbrojeń. Eksperci ostrzegają, że takie działania mogą prowadzić do wzrostu napięć pomiędzy mocarstwami jądrowymi, co w czasie obecnego kryzysu ukraińskiego i narastających sporów poza regionem czyni sytuację wyjątkowo niebezpieczną. Dodatkowo ruch ten może zostać odczytany jako sygnał dla innych państw – że kontrola rozbrojeniowa i remont traktatów może być niestabilna.
Reakcje i scenariusze
Choć oficjalnie USA nie ogłosiły jeszcze swoich następnych kroków, decyzja Rosji pokrywa się z okresem narastających napięć między prezydentem USA Donald Trump a Putinem. AFP wskazała, że decyzja zapadła w chwili znaczącego ochłodzenia ich relacji. Możliwe scenariusze to:
-
USA mogą podjąć działania odwetowe – np. sankcje lub zwiększenie obecności militarnej.
-
Rosja może wykorzystać decyzję do wzmocnienia swoich pozycji negocjacyjnych w sprawach jądrowych lub strategicznych.
-
Inne państwa jądrowe mogą monitorować sytuację i potencjalnie renegocjować własne zobowiązania dotyczące rozbrojenia.
- Źródło: TVN24
