5 C
Warszawa
środa 24 kwietnia • 2024
Strona głównaPODRÓŻEPRAGA NASZYM OKIEM – CZ. II, HRADCZANY I ZŁOTA ULICZKA

PRAGA NASZYM OKIEM – CZ. II, HRADCZANY I ZŁOTA ULICZKA

W kolejnym odcinku przedstawiającym zabytki Pragi zaprezentujemy jedną z najbardziej reprezentacyjnych dzielnic Stolicy Czech, a kiedyś odrębne miasto, czyli Hradczany. Zwiedzanie Hradczan rozpoczynamy od wizyty na zamku królewskim, który aż do 1918 roku był siedzibą monarszą, a aktualnie należy do prezydenta Republiki Czeskiej.

O tym, czy prezydent jest w Czechach dowiadujemy się z czeskiej flagi, mianowicie jeśli jest wywieszona na zamku, to znaczy, że prezydent jest w kraju. Jeśli głowa państwa odbywa wizytę zagraniczną, wówczas flaga jest zdejmowana z zamkowego masztu. My widzieliśmy flagę dumnie powiewającą nad zamkiem – znak, że prezydent był w Czechach. Choć niekoniecznie na zamku. Sam zamek królewski jest strzeżony przez wartowników (gwardzistów), którzy pełnią swoją służbę na Pierwszym Dziedzińcu przy głównej bramie. Co ciekawe, ich mundury zostały zaprojektowane przez Teodora Pištka, który otrzymał Oscara za kostiumy do filmu „Amadeusz”.

Nam czekającym w długiej, lecz szybko przesuwającej się kolejce i przyglądającym się a to gwardzistom, a to pięknym kamienicom okalającym plac o wdzięcznej nazwie „Hradčanské námestí”, umilała czas kapela, która grała przyjemne dla ucha czeskie utwory i chętnie pozowała turystom do zdjęć. Bardzo nas zainteresował ogromny budynek zajmujący prawie całą jedną stronę placu. Okazało się, że jest to renesansowy Pałac Schwarzenbergów, inaczej zwany pałacem Lobkowiców. Powstał on z połączenia trzech istniejących tu wcześniej kamienic, a jego budowa została zakończona około 1567 roku. Natomiast w XVIII wieku dokonano dwukrotnej przebudowy pałacu, nadającej mu obecny kształt. Budynek ten wyróżnia się pięknie zdobionym tynkiem składającym się z dwóch warstw (jasnej i ciemnej). Zdobienia natynkowe powstały metodą zdrapywania wierzchniej warstwy tynku. Jest to niezwykle efektowna metoda! Obecnie, od 2002 roku w budynku pałacu mieści się Galeria Narodowa prezentująca w nim swoje zbiory.

Dzięki podziwianiu uroków praskich, hradczańskich zabytków i słuchaniu lokalnej kapeli szybko dotarliśmy do bramek, po których przejściu mieliśmy otwartą drogę do zwiedzania zamku królewskiego, którego historia ginie w morkach dziejów, kiedy to jeszcze pogańska ludność czeska odbywała na tym terenie zgromadzenia plemienne i składała ofiary pogańskim bogom.

Zobacz również: Praga naszym okiem – cz. I, Stare Miasto i Most Karola

Budowę właściwego, jeszcze drewnianego zamku rozpoczął najprawdopodobniej syn Borzywoja (pierwszego historycznego księcia Czech) Spitygniew I, a jego obszar w zasadzie pokrywał się z obecnym zamkiem. Następnie książę i pierwszy król czeski Wratysław II przebudował zamek na Hradczanach zastępując drewniane fortyfikacje kamiennymi. Jednakże znacząca rozbudowa zamku nastąpiła w połowie XII wieku za panowania Sobiesława I oraz jego następcy Władysława II, który został drugim królem Czech. Rozbudowa zamku była kontynuowana przez króla Przemysła Ottokara II, który stał się jednym z najważniejszych władców Europy, co pragnął pokreślić w rozmachu prowadzonych prac budowlanych na hradczańskim zamku. Kolejno przez wieki zamek był wielokrotnie przebudowywany i odbudowywany, aby ostateczny kształt otrzymać w latach 1753–1774 po pożarze i zniszczeniach związanych z oblężeniem Pragi przez Prusaków w 1757 roku. Pamiątką po tamtych wydarzeniach pozostaje imponujący kompleks budynków wzniesiony po południowej stronie Hradczan pod kierownictwem Niccolo Paccassiego.

Warto nadmienić, iż w ramach zamku królewskiego wznosi się Stary Pałac Królewski, którego komnaty są udostępnione do zwiedzania. Na nas duże wrażenie wywarła ogromna Sala Władysławowska, sypialnia królewska oraz kancelaria. Po zwiedzeniu zamku i zrobieniu pamiątkowego zdjęcia na Głównym Dziedzińcu, już za główną bramą, tj. tam, gdzie witani są przez prezydenta Czech wszyscy wielcy tego świata, udaliśmy się do dostojnej i robiącej oszałamiające wrażenie gotyckiej Archikatedry Świętych Wita, Wojciecha i Wacława. Jej budowa trwała przez 585 lat (od 1344 do 1929 roku) lecz pomimo upływu wielu wieków, podczas których wznoszono świątynię, jest to budynek bardzo jednolity stylistycznie i stanowiący spójną całość. Archikatedra jest ogromna i z zewnątrz wzbudza podziw nagromadzeniem ogromnej ilości zdobień i detali architektonicznych, jak również jakością i dokładnością wykonania.

Współczesne wejście do świątyni zlokalizowane jest w nowej części, której wnętrze w stosunku do bogato rzeźbionej bryły zewnętrznej prezentuje się nader skromnie (całkowicie szare ściany z niewielką ilością dekoracji architektonicznej – również szarej), czym przypomina niemieckie kościoły gotyckie.

Jednakże średniowieczna, a zarazem najstarsza część archikatedry prezentuje się od wewnątrz nad wyraz okazale i robi nie mniejsze wrażenie niż jej bryła zewnętrzna. W średniowiecznej części świątyni znajduje się mauzoleum św. Jana Nepomucena oraz groby królów czeskich. Ponadto przechowywane są w niej królewskie insygnia koronacyjne. Warto nadmienić, że na obecny wygląd świątyni mieli wpływ tak sławni artyści jak m.in. Petrer Parler, czy Alfons Mucha. Pierwotnie głównym wejściem do archikatedry była Złota Brama, która na swojej fasadzie zachowała XIV wieczną mozaikę przedstawiającą Sąd Ostateczny. Obok złotej bramy zachowała się kuta krata – barierka ze znakami zodiaku, co stanowi ewenement spośród pozostałych kościołów. Opuszczając archikatedrę idziemy dalej w głąb Hradczan, jednakże cały czas mając przed oczami majestatyczną bryłę tego kościoła. Kierujemy się w stronę Złotej Uliczki, jednakże po kilku krokach wychodzimy na placyk będący drugim dziedzińcem zamku królewskiego, przy którym wnosi się XVIII wieczna Kaplica Świętego Krzyża, bogato zdobiona freskami Josefa Navrátila i złoceniami. Idąc niewiele dalej natrafiamy na budynek wyglądający jak barokowy kościół (fasada, wysokie charakterystyczne schody prowadzące do głównego wejścia, figura Chrystusa z krzyżem wieńcząca schody), jednakże na jego frontowej elewacji dumnie widnieje napis „HOTEL”. Jak się okazało budynek ten nigdy kościołem nie był. Dawniej znajdował się w nim szpital, a obecnie hotel. Wrażenie niezapomniane! Następnie idąc w kierunku Złotej Uliczki zwiedziliśmy romańską bazylikę św. Jerzego, która około 1670 roku otrzymała barokową fasadę zachodnią. W bazylice znajdują się groby członków dynastii Przemyślidów, w tym Wartysława I. Częściowo zachowały się XIII wieczne freski. Pierwszy kościół istniał już w tym miejscu od około 920 roku, lecz bazylika pochodzi z 973 roku, a została odbudowana po oblężeniu Pragi z 1142 roku.

Zobacz także: Praga naszym okiem – cz. III, mała strona, Józefów, rejs

Po dotarciu do Złotej Uliczki, położonej na terenie zamkowym pomiędzy północnymi częściami romańskich i późnogotyckich murów obronnych, naszym oczom ukazały się maleńkie, jakby ulepione z piernika domeczki przyklejone do zamkowych murów – iście baśniowy widok! Ulica ta dawniej nosiła nazwę „Złotnicza”. Obecnie sądzi się, że nazwa ta jest związana z miejscowymi złotnikami, którzy właśnie tutaj mieli swoje siedziby. Co ciekawe malutkie domki zostały dobudowane do łuków zamkowego muru obronnego, a ich poddasza tworzą chodnik obronny, łączący wieże Białą i Daliborską. Kiedyś chodnikiem tym byli prowadzeni skazani na śmierć. Do dziś można odczytać wyryte w murze napisy skazańców, czy ich herby rodowe.

Przeznaczenie domków było zmieniane z upływem wieków. W XVI wieku znajdowały się tutaj mieszkania zastępcze, a za czasów cesarza Rudolfa II mieszkania dla straży zamkowej. Następnie domki zostały zasiedlone przez praską biedotę, by w XX w. całkowicie zmienić charakter, gdyż stały się kręgiem zainteresowań praskiej bohemii. Potwierdzeniem tego jest fakt, że w 1917 roku w domku o numerze 22 pisał swoje dzieła Franz Kafka. Wypożyczał on ten domek od swojej siostry Otty. Z kolei w domku nr 12 należącym do Jiřígo Mařánka zbierali się pisarze i poeci, m.in. František Halas, Jaroslav Seifert, czy Vítězslav Nezval. Ciekawostką jest, że właśnie z tego domku (nr 12) można dostać się na taras późnogotyckiego muru obronnego. Złota Uliczka była zamieszkana do lat ‘50. XX wieku, kiedy to wysiedlono ostatnich mieszkańców. Aktualnie w pięknie odrestaurowanych domkach prezentowane są ich historyczne wnętrza z wyraźnym wskazaniem zawodu ich dawnych mieszkańców, a także sklepiki, galerie i wystawy, które przyciągają uwagę licznych turystów.

Spacerując po Złotej Uliczce warto odwiedzić cylindryczną Białą Wieżę, której dolna część służyła do połowy XVIII wieku jako więzienie i katownia. Jednym z więźniów zamkniętych w tej wieży był XVI-wieczny angielski alchemik Edward Kelley. Zwiedzając Hradczany warto też udać się do Lorety, czyli kompleksu pięknych barokowych budynków sakralnych.

Budowa Lorety rozpoczęła się 3 czerwca 1626 roku z fundacji czeskiej baronowej Katarzyny z Lobkovic. Głównym obiektem całego kompleksu jest domek loretański zaprojektowany przez Giovanniego Orsi, a konsekrowany 25 marca 1631 roku. Jest on usytuowany na wewnętrznym dziedzińcu otoczonym przez piętrowe arkady, w których znajdują się: skarbiec, kościół Narodzenia Pana oraz liczne kaplice. Początkowo zewnętrzne ściany domku loretańskiego były pokryte malowidłami. Dopiero w drugiej połowie XVII wieku hrabina Elżbieta Apollonia Kolowrat ufundowała obecne do dziś rzeźbione panele.

Jednym z bardziej interesujących obiektów należących do skarbu Lorety jest XVII wieczna, wykonana w Wiedniu monstrancja wysadzana 6.222 diamentami. Obecnie nie jest wykorzystywana do nabożeństw, a ostatni raz została użyta podczas Mszy Świętej jesienią 1999 roku. Ponadto w skład atrakcji Lorety można zaliczyć carillon (tj. zespół dzwonów wieżowych), autorstwa Claude’a Fremy, który wykonał ten instrument w latach 1683–1691, a Praga usłyszała go po raz pierwszy 15 sierpnia 1695 roku. Carillon został podarowany Lorecie przez kupca Eberharda von Glauchau.

Reasumując, Hradczany stanowią niezwykle ciekawą atrakcję turystyczną pełną przepięknych budynków oraz historii, która otacza nas zewsząd na każdym kroku. Pomimo tego iż już od kilku wieków Hradczany stanowią jedną z dzielnic Pragi, to dalej można w nich poczuć klimat dawnego odrębnego miasteczka skupionego wokół potężnego zamku.

[Best_Wordpress_Gallery id=”263″ gal_title=”20170808205500″]

Michał Mamica

Zobacz również

SKOMENTUJ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Artykuły

Komentarze